poniedziałek, 16 lipca 2018

Neoartdecowskie renowacje 13-16 lipca 2017.

Duża zabawy, efekt pozornie skromny, ale bez tego nie można było brać się np. za fornirowanie blatu. Stary usunięto, bo strasznie brzydki był i porysowany.
Najpierw koniec fornirowania drzwiczek środkowych. Było z tym dużo zabawy, bo trzeba było obkleić wszystkie krawędzie, w tym jedną frezowaną, oraz zafornirować tylną ściankę.
Potem przyciąć zawias pasowy i przykręcić go do drzwiczek, a następnie do wyrzezanego strugiem sosnowego, fornirowanego i bejcowanego słupka. Słupek został wcześniej osadzony w komodzie.
W międzyczasie dla próby i testu położyliśmy z Asią fornir na zniszczonym blacie stolika z epoki. Dziecko będzie miało komplet stylowych mebli.

Drzwiczki oraz słupek przed osadzeniem, po kilku warstwach politury.


Się zamknęło.

Otwieramy, zamykamy.

Jeszcze raz otwieramy. Głupia zabawa, ale cieszy.
Trzeba jeszcze podoczyszczać. Kiedyś wstawię zamki, na razie drzwi unieruchomione taśmą malarską.

Dla oderwanie się od szafki fornirowanie blatu stolika. Tu i ówdzie trzeba podoklejać, ale ogólnie całkiem dobrze. Popełnione błędy pozwolą ich uniknąć przy fornirowaniu szafki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz