wtorek, 14 grudnia 2010

Wrzeszcz i ul.Pestalozziego

Wybraliśmy się na listopadowy plener do przedwojennego Wrzeszcza. Nazwa ulicy Pestalozziego pozostała ta sama (Pestalozzistrasse w czasach Wolnego Miasta Gdańska). Znajduje się przy niej imponujący wielkością modernistyczny budynek przedwojennego gimnazjum, obecnie XIX LO. 
Zdjęcia wykonałem Nikonem F3 HP z założonym ukraińskim Arsatem 2,8/35 typu shift umożliwiającego optyczną korektę perspektywy.
Negatyw to Rollei Retro 100 wołany w wywoływaczu R-09 produkcji byłego NRD, przeterminowanym o jakieś 30 lat. Nie zmienia to faktu, że chemia nadal działa jakby była świeża.

 Fasada z charakterystycznymi łukami od strony ul. Pestalozziego.

 Czysty formalnie narożnik od strony ul. Wybickiego.

 Budynek XIX LO od strony Wybickiego.


 ul. Wybickiego.
Plac przy ul. Wybickiego.
 Modernistyczne budynki przy skrzyżowaniu z ul. Kościuszki. Ohydnie zeszpecono je reklamami.
Od czasów WMG forma tych domów nie uległa zmianie. Jednak wzdłuż Kościuszki w l. 80 dobudowano na strychach mieszkania, co zepsuło linię dachów w większości budynków.

wtorek, 26 października 2010

Litu litu

Poniżej klika skanów odbitek wykonanych w technice litowej.
 Santorini, sierpień 2007. Nikon F3, Sigma 2,8/24 + filtr czerwony. Film Fuji Neopan 400. Papier Kentmere Kentona.
 Ulica Wronia, wiosna 2006. Nikon F3, Sigma 2,8/24 mm. Fuji Neopan 400, papier Kentmere Kentona.

 Sopot 2000, 2 x BMW. Nikon F3. Agfa Pan 100. Papier Kentmere Art.
 Ulica Wrona 2006. Nikon F3, Sigma 2,8/24. Papier Agfa MCC.
 Ulica Wronia nr 14. Stan z 2006. Papier Kentmere Kentona.
j.w.

czwartek, 21 października 2010

Wolne Miasto Gdańsk - sopocki modernizm

Przedstawione poniżej zdjęcia przedstawiają budynki w Sopocie powstałe w okresie Wolnego Miasta Gdańska, czyli w latach 1920-1939.
Zachowały się one w dobrym stanie - niestety część z nich posiada współczesne dobudówki które psują harmonię pierwotnej bryły. Niektóre ocieplono styropianem i pomalowano na krzykliwe kolory. Świadczy to o ignorancji decydentów.
Ta architektura jest jeszcze u nas niedoceniana dla swoich wartości, a przecież jej twórcami byli wybitni architekci, często reprezentujący szkołę Bauhausu.
Wykonałem je przy użyciu obiektywu typu shift umożliwiającego korygowanie perspektywy przy zdjęciach architektury.
Użyłem aparatu Nikon FM2 oraz filmu Rollei Retro 100 wołanego w Agfowskim Rodinalu w rozcieńczeniu 1:100 przez 60 minut bez poruszania koreksem.
Obiektyw to ukraiński Arsat 2,8/35 typu "shift", co umożliwia optyczne prostowanie zbiegających się linii  już w momencie komponowania kadru ma matówce, nie zaś cyfrowo podczas późniejszej obróbki zeskanowanych zdjęć w komputerze.

Przedwojenne gimnazjum żeńskie, obecnie liceum w Sopocie. Dobra, czysta modernistyczna architektura zepsuta podczas dobudowy nie pasującej do otoczenia sali gimnastycznej kilka lat temu.




Zdjęcia powstały na początku października, zanim jeszcze zaczęły opadać liście z drzew.

środa, 20 października 2010

Statki i pływadła wszelkie - wystawa GTF




Kolejna wystawa GTF, tym razem poświęcona wszystkiemu co pływa. Zdjęcia zostały wykonane w różnych latach, w różnych miejscach, i przy bardzo różnym świetle. Najważniejsze jest to, że codziennie przechodzą koło niej tysiące ludzi spieszących na zakupy do Galerii Przymorze. Część z nich przystaje na chwilę i ogląda nasze fotografie.

Ponieważ w naszym mieście nie ma zbyt wielu galerii z prawdziwego zdarzenia, gdzie można by prezentować fotografię, to bardzo cieszymy się z tego, że możemy pokazać się w ten sposób.

czwartek, 14 października 2010

Kartuzy


Pewnego wiosennego dnia wybrałem się na plener z Jarkiem i Wieśkiem. Założyłem starą optykę do względnie nowej lustrzanki cyfrowej i zacząłem zabawę. Okolica koło Kartuz jest całkiem malownicza, więc nie narzekałem na brak wrażeń.

czwartek, 30 września 2010

Moje zabaweczki

             Dwa narzędzia do kreowania nowej rzeczywistości. Obiektyw Azur kontrukcji Marka Mazura z Gdańska, umożliwiający stosowanie pokłonów oraz przesuwanie osi optycznej, oraz stary poradziecki/ukraiński shift, prostujący architekturę.
             Założyć je można np. do Nikona FM2 - cudownie prostego aparatu, który ma niewiele i wszystko co trzeba do szczęścia. Migawka wyłącznie mechaniczna z najkrótszym czasem 1/4000 sekundy, podwójna ekspozycja, pomiar światła przez obiektyw - niczego więcej nie trzeba.

       Oto pamiątki po tym, że kiedyś w Polsce istniał przemysł fotograficzny. Aparaty są proste, solidne, i niezawodne.
     Cacuszka z epoki przedelektronowej - dwa Rolleiflexy; ten z prawej na błonę typu 127 umożliwiającą zrobienie 12 zdjęć formatu 4 x 4 cm. Ten po prawej to klasyk, format klatki 6 x 6 cm i ostro rysujący Tessar 3,5/75 pozwala robić piękne portrety. Kiedyś to pokażę, na razie pozwalam sobie pokazać tylko aparaty. Może kiedyś czas pozwoli na wklejenie czegoś jeszcze.


 Klasyka sprzed czterdziestu lat: Zorki 4 w obiektywem 2,8/35 mm oraz z uniwersalnym celownikiem, który umożliwia ocenę pola widzenia obiektywu.
 Mieszkowa AGFA z podwójnym anastygmatem oraz rolkasetą. Obiektyw jest miękki przy pełnym otworze przysłony i pięknie rysuje.
 Kodak z początku lat dwudziestych. Rysik (dawno zagubiony) umożliwiał wpisywanie danych na negatywie przez specjalne okienko na tylnej ściance.
Składany aparat z lat 20-tych na płyty szklane formatu 9x12 cm. Wtedy to był format amatorski.
 Naparstnice i łubiny



Te zdjęcia wykonałem obiektywem Azur podłączonym do Nikona D90. Jak widać, stara optyka (bo szkła są od sowieckiego Industara) doskonale pracuje w połączeniu z nowoczesną cyfrową matrycą. Czas i przysłonę dobiera się doświadczalnie. Najlepiej walić z pełnej dziury - wtedy uzyskujemy piękne rozmycie wybranych fragmentów pola kadru.