wtorek, 27 września 2011

Fotografia politycznie zaangażowana. Czy słusznie?

Sam sobie zadaję powyższe pytanie, idąc w ślad za sugestią pewnej sympatycznej osoby.. Nie ukrywam, że długo wahałem się nad umieszczaniem na blogu fotografii politycznie zaangażowanej, jaka by ona nie była, woląc sztukę, wielokrotne ekspozycje, pinhole oraz odbitki litowe.
Rano idąc ku przystankowi uderzyły mnie banery wyborcze pewnej pani. W ilości 2 - całkowicie różnych. Na jednym mile się uśmiecha, na drugim pokazuje swoje zawodowe i chyba prawdziwsze oblicze.

Podobnie jak Partia Miłości, którą reprezentuje. Na zewnątrz uśmiechy, dusery i bajery, w rzeczywistości miękki totalitaryzm i ograniczanie wolności wypowiedzi. A jak się nie podoba, to po ryju.
Ani na tę panią, ani na tę partię nie zamierzam oddawać mojego jedynego głosu.

Drugie oblicze (czy raczej brak oblicza)?

wtorek, 20 września 2011

Piękny Gdańsk. Vivat partia postępu i miłości!!!

Hurra, nareszcie. Decyzją miłościwie nam panującego od lat już wielu Pana Prezydenta zlikwidowano zieleń, a miejsce po niej pokrytą śliczną równiutką kosteczką. W ten sposób na niwie lokalnej zrealizowano hasło "Polska w budowie". Bardzo szczerze pragnę podziękować za to nie tylko w kolejnych wyborach samorządowych, ale i już 9 października, bo Pan Prezydent reprezentuje przecież jedynie słuszną opcję. Na ogrodzeniu rynku opcja ta jest reprezentowana przez afisze wyborcze Partii Miłości. Kierownictwo rynku odcięło się od poprzednich wyborów i nie wiesza już na swoim płocie afiszów Stronnictwa Moherowych Beretów. Widocznie przejrzeli na oczy, nie uzyskawszy odpowiedniego wsparcia. Nie ma to jak zdrowy koniunkturalizm.
 O, przykry widok - po co zostawiono te resztki róż? Już wiem - załatwią je handlarze swoimi butami. 
Będzie pięknie.
Pięknieje nam stary gród Neptuna, a ci, którzy oszczerczo nazywają go "budyniogrodem" niech się wstydzą! Fuj!