poniedziałek, 28 listopada 2022

Fajnie jest zawisnąć - na wystawie pokonkursowej w Lesznie.

 Jakieś niecałe dwa miesiące temu wysłałem nieco zdjęć na XLI Ogólnopolski Konkurs Literacko – Fotograficzno – Plastyczny KONFRONTACJE 2022 w Lesznie. Około dwóch tygodni temu otrzymałem zaproszenie na wernisaż otwierający, zaś dzisiaj otrzymałem maila z informacją, że zdobyłem tam nagrodę. Jako że organizatorzy zdają się bardzo poważnie podchodzić do ochrony danych osobowych i w związku z tym tajemnic wszelkich, to do tej pory nie wiem, co to i za co.

Niemniej jednak dostałem linka do chmury, w której pływają sobie wernisażowe zdjęcia; na ich podstawie znalazłem, iż na wystawie w Lesznie wisi sobie aż 8 (słownie: osiem) litowych odbitek mych, w tym nawet jedna na zabytkowym materiale ORWO Fotoleinen FL, czy światłoczułym płótnie fotograficznym. Po czterdziestu latach spoczywania w piwnicy wreszcie się do czegoś przydało. Nieskromnie zakładam, że po prostu musiało się odleżeć, by na koniec trafić we właściwe ręce. Uuch, samouwielbienie to paskudna przypadłość, ale wkrótce mi przejdzie - taką mam przynajmniej nadzieję. Teraz pozostaje skontaktować się z ładnymi i otwartymi na eksperymenty artystyczno-fotograficzne dziewczynami, i fotografować dalej.

Poniżej zdjęcia z chmury nad Lesznem niewiadomego autorstwa oraz parę reprodukcji okołowystawowych. Sandrze i Darii ogromnie dziękuję za wytrwałe pozowanie.

Daria w licie należycie na Ilford Multigrade IV. Oryginał wystawowy jest bardziej spokojny, ale on jest na AGFA MCP 310 RC.

Daria chyba nie była w stanie dłużej patrzeć w obiektyw Mamiyi - aparat jest duży, ciężki i mocno onieśmiela; fotografowi po pewnym deformuje kręgi szyjne. Lepiej być modelką.

Skan negatywu i Sandra, na wystawę też pojechała odbitka na AGFIE.

Dwie Wieże Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku. Na plener zabrałem mały obrazek, czyli zabytkowego Nikona F3. Film niemiecki, za to papier czeski, o czym świadczą plamy na niebie. Taka jego uroda, tego papieru.

Romańska kolegiata w Opatowie. Też czeski papier, ale lepiej wyszło w podwyższonej temperaturze.

Wernisaż w Lesznie, w tle moje lity - baryty (też).

Wszystkie osiem zdjęć dumnie wisi i powiewa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz