piątek, 13 grudnia 2019

Telemann tam był. Żary 7 grudnia 2019.

Georg Philipp Telemann (1681-1767) działał i komponował w Saksonii w okresie panowania Wettynów. Nic więc dziwnego, że pewnego razu trafił do Żar na Łużycach na dwór księcia Promnitz. Dotarł też do Krakowa i Warszawy. W Żorach przebywał w okresie 1704-1708; wtedy też znalazł się pod wpływem polskiej muzyki ludowej, goszcząc zapewne po drodze w różnych karczmach i zajazdach.
     Przykładem tego oddziaływania jest właśnie słuchana przeze mnie jegoż cudowna Suita a-moll/in a-minor, zawierająca między innymi pięknego poloneza (wyk. I Musici, Severino Gazzeloni na flecie, winyl Philipsa 9502 011). W Żarach zaś byłem tydzień temu, odbierając Grand Prix za fotografię. W pewnym momencie pogoda wyklarowała się nieco, uznałem więc, że godzinne noszenie ciężkiej dwuokiej Mamiyi C330 nie powinno mi zbytnio zaszkodzić, zwłaszcza, że moja Żona zechciała założyć na ramię statyw. Udaliśmy się więc pod zamek Bibersteinów oraz pałac von Promnitza w jednym, a raczej pod zadaszoną ruinę, z wypaloną po niedawnym pożarze wieżą zegarową pozbawioną hełmu.
     Słońce raz wychylało się zza chmur, raz światło było mocno przytłumione, lecz przynajmniej nie padało. W pół godziny cała błona była już naświetlona podwójnymi ekspozycjami. Dwa razy się pomyliłem, raz wyszło mi zdjęcie pojedyncze, a raz potrójne. Ponieważ wszystkie klatki są ładne, to nie wykluczam, że kiedyś większość z nich zostanie odbita w licie.
     Później było wręczenie nagród i wernisaż, zaś po nim kilka cyfrowych klepnięć pro forma na żarskim rynku. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Zieloną Górę, lecz to miasto stanie się tematem fotograficznym w kolejnych latach, bo miejscami jest tam całkiem ładnie.

Telemann tutaj był. Żary 7 grudnia 2019. Odbitka litowa 29x29 cm.

Telemann tutaj był. Żary 7 grudnia 2019. Odbitka litowa 29x29 cm.

Telemann tutaj był. Żary 7 grudnia 2019. Odbitka litowa 29x29 cm.

Nagrodzony zestaw. Fot. Joanna Fleks

fot. Joanna Fleks



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz