W ostatnim czasie na tyle rzadko bywamy w centrum Gdańska, że każdorazowy spacer odkrywa coś nowego, czego wcześniej nie było widać. Część napotkanych widoków jest zastana, aczkolwiek nie zawsze wywołują one pozytywne odczucia.
Natomiast elementy nowe są na tyle świeże, iż uznaję je za egzotyczne oraz liczne - stąd nagłówek tego wpisu.
Poskanowane kadry są o tyle moim zdaniem ciekawe, gdyż stanowią wynik naświetlenia filmu, który dostałem jakiś czas temu od kolegi Maćka na spotkaniu okołociemniowym w GTF, a który to filmy był jednym z ostatnich egzemplarzy sowieckiego FOTO 64, którego poświeciłem na zadanej czułości 32 ASA. Potem wywołałem w D23 i wyszło tak jak chciałem, tzn. dość kontrastowo i gruboziarniście. Tym razem użyłem Nikona F3 z Nikkorem Ai 2/35 oraz dwukrotnym żółtym filtrem.
|
Smutek gdańskich tropików w pierwszym dniu listopada.
|
|
Zapach korzeni oraz egzotycznych tancerek.
|
|
Dawno temu bocznokołowym parostatkiem po Motławie. Takie marzenie.
|
|
Traffic. |
|
Powrót do domu i pożegnanie z betonozą.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz