Jedyne, co można z tym dalej zrobić, to wywołać w licie, który to środek uwielbia marne negatywy. Wtedy dopiero jest dobrze.
Aparat to Nikon E z obiektywem 1,8/50 (seria E, a jakże!). Filtr żółty. Wywoływacz to enerdowski R-09, roztwór 1:100, moczenie przez 48 minut. Film naświetlany przy czułości 200 ASA.
![]() |
To nie jest podwójna ekspozycja! Ale mimo tego piękna wielce. |