piątek, 21 marca 2025

Uroki litowania w Świnoujściu w połowie marca.

 Na zaproszenie Lecha Trawickiego - dyrektora Muzeum Rybołówstwa w Świnoujściu, który dobrze zna moją dotychczasową twórczość, i z którym miałem okazje współpracować przy realizacji kilku projektów fotograficznych oraz wystaw (największy i najbardziej znany projekt z dawnych lat to "Fala za falą" - odbitki i duża wystawa barytów odbitych z oryginalnych negatywów z czasów wojny, przedstawiających życie na okrętach PMW na Zachodzie), wybraliśmy się z Asią - dziękuję Ci Kochanie za pomoc logistyczną i wsparcie moralne! - do oddalonego o 5 godzin jazdy miasta nad Bałtykiem.

Celem były pokazy lith printingu połączonego z wystawą moich 20 odbitek, z czego 19 było litowych, zaś wisienka na torcie to duża barwna guma dwuchromianowa z cyklu "Widoki Motławy" Wystawa została zatytułowana "Wieloświaty", natomiast motywy to wymienione wcześniej widoki Motławy w licie oraz podwójnej ekspozycji.

Zajęcia ciemniowe odbywały się wewnątrz ogromnego poniemieckiego sejfu mieszczącego się na pierwszym piętrze byłego budynku ratusza, a obecnie muzeum. Odgłosy potwornego skrzypienia towarzyszące zamykaniu i otwieraniu pomieszczenia wystawienniczego, ciemni oraz małego muzeum sprzęty fotograficznego w połączeniu z czerwonym światłem lamp ciemniowych stanowiły niesamowite przeżycie. 

Przywiozłem ze sobą chemię, negatywy oraz papier AGFA MCP 312 RC, który pracował szybko i dawał piękne kolory w moim ORWO 70. Odnoszę wrażenie, że uczestnicy byli zadowoleni, zwłaszcza że na pamiątkę otrzymali wykonane w trakcie sesji odbitki, z których część sami wywołali. Zaczęliśmy w piątek po południu, skończyliśmy ściemniać w sobotę wieczorem, a w niedzielę pojechaliśmy już prywatnie do Szczecina. Lecz to przy innej okazji.




Otwarte drzwi do sejfu. Po prawej zdjęcia oprawione i gotowe do wieszania.

Wojtuś był bardzo zadowolony z odbitki ze starego negatywu.

Wystawa wisi w klimatycznym (lecz nie klimatyzowanym) wnętrzu sejfu. Po lewej Konrad Szablewski, którego miałem możność poznać osobiście.

Przedmioty oraz sam proces wzbudzały zainteresowanie szczególnie Pań.

czwartek, 13 marca 2025

Uroki starych Fotonbromów i Bromów.

 Robiąc zestaw pokazowy dla miłośników spędzania długich godzin w dusznym pomieszczeniu, oświetlonym tylko czerwonym światłem, od czasu do czasu świeceniem żarówki powiększalnika, odkryłem w czeluściach szafki kilka zapomnianych opakowań z papierami Fotonbrom. Nie były to duże formaty - 18 x 24 cm oraz 13 x 18 cm, jednak pozwoliły na uzyskanie kolejnego doświadczenia.

Jestem o tyle mądrzejszy, że wiem, iż Fotonbrom specjalny, który wychodził dość mdło przy negatywach słabiej krytych, sprawuje się całkiem przyjemnie dla po naświetleniu z negatywu wywołanego standardowo, wg przepisu, z mocniej krytymi (ale nie smolistymi)czerniami.

Należy go naświetlać dość krótko, a wywoływać długo w ciepłej zupie litowej, w której radośnie unosi się sporo cząstek składników części A oraz B (mam na myśli wywoływacz własny wg receptury ORWO 70/ANSCO 70). Wtedy kontrast oraz szczegóły w światłach i cieniach spełniają wymagania estetyczne - oczywiście zawsze jest to kwestia gustu.

ORP "Błyskawica". 9.03.2025, Nikon F3, Nikkor 2,8/28 mm z filtrem czerwonym. Fomapan 200 w D-76 własnego składu.

Wrakowisko k. rafinerii gdańskiej. Fotonowski BROM B34-111 K Twardy karton z lat 70-tych. Nie spotkałem wcześniej tak pięknie zachowującego się w licie polskiego papieru. Przypomina mi papier AGFA Record-Rapid z tego samego okresu, jest jednak nieco cieńszy.

j.w. Film Rollei Retro 100 wywołany w HC-110 1:31. Dość mocno kryte cienie, jednak obróbka w ORWO 70 pozwala na wydobycie szczegółów w tychże cieniach.

 
Wrakowisko, 10.03.2012. Fotonbrom FB 50 -111 C Cienki. Spleśniał przez pół wieku, dlatego musiałem obciąć wszystkie arkusiki z jednej strony. Reszta pracuje bardzo pięknie.

środa, 5 marca 2025

Wyspa Spichrzów c.d., ale w licie!

 Przedwczoraj w poniedziałek 3 marca, ale także w dniu wczorajszym - postanowiłem przetestować trochę starych polskich papierów Fotonbrom oraz po raz pierwszy papieru Fotonchlorobrom, z emulsją z definicji ciepłotonową, a dodatkowo z fakturą satynowaną. Ten ostatni papier był najczęściej używany do fotografii studyjnej oraz portretowej; dostałem go onegdaj w prezencie wraz z mocno przeterminowanymi papierami barytowymi różnej proweniencji.

To wszystko po naświetleniu w Magnifaxie 4 przez fenomenalnego EL-Nikkora 2,8/50 przy f = 5,6 wymoczyłem w roztworze wywoływacza litowego wg receptury wziętej od Ilińskiego (1970 r.) dla ORWO 70. Dzień później wysuszone odbitki wymoczyłem ponownie, gdyż postanowiłem wysuszyć je na glanc na starej suszarce Libella. Okazało się, że po kilkunastominutowym rozgrzaniu odbitki na cienkich papierach suszyły się przez ok. 5 minut, zaś na kartonie przez ok. 7 minut. Połysk mi w tym przypadku bardzo odpowiada.

Jednak najbardziej podobają mi się suszone na powietrzu i pod płytami mdf zdjęcia na papierze Fotonchlorobrom FCB 3 - 225KR, który to uległ przeterminowaniu w dniu 31.01.1989.  W licie wyszło znakomicie; odbitki po wysuszeniu nabrały w cieniach barwy pośredniej między zielenią a ciepłym brązem. Małe arkusze 13 x 18 cm naświetlałem przez 60-80 sekund; wywoływały się bardzo szybko, mniej więcej przez 2,5 - 2 3/4 minuty. Satynowa faktura sprawia, że wyglądają elegancko i vintage'owo zarazem. Niestety, mam tylko jedną paczkę liczącą 100 arkuszy i zamierzam wykorzystać je na specjalne okazje.

Wykonałem jeszcze jedną odbitkę 13 x 18 cm na Fotonbromie FBR4 - 111CK, przeterminowanym od lipca 1987 r. Ten papier o gradacji normalnej (czerwony pasek na banderoli opakowania) zachował się podobnie do innych "normalsów" Fotonu z tego okresu, tzn. uległ bardzo mocnemu zażółceniu. Jednak efekt mi się podoba, bo na współczesnych papierach tego nie uświadczysz. 

Kolejna odbitka, tym raz 18 x 24 cm, powstała na papierze FOTONBROM FB 50 st. - 111C Special, wyprodukowanym zapewne na przełomie lat 70 i 80-tych, jako że był zapakowany w kopertę o kolorze żółtym (od lat 80-tych były białe, potem z szarej tektury, po upadku komuny znowu zaczęły być pakowane w lepszej jakości koperty z białego kartonu aż do sprzedaży firmy czeskiej Fomie). Emulsja uległa lekkiemu zażółceniu w kierunku kości słoniowej, kontrast był taki sobie, ale zamierzam nad nim popracować. Było to wszak pierwsze podejście.

Trzy odbitki naświetliłem na FOTONBROMIE FBR5 - 111CK HARD (niebieska banderola), przeterminowanym 7.03.1989 r. Zachowuje się on najlepiej ze wszystkich cienkich lub grubszych kartonowych barytów typu FOTONBROM, dając ciepłe światła (kość słoniowa) i przyjemne dla oka szarości w cieniach. Wszystko naświetliłem na negatywie FOMAPAN 200 wywołanym w domowego składu Kodaku D76H (receptura z sieci; pracuje fajnie i ma prostszy skład niż klasyczny D76). Aparat to kupiony w Japonii za śmieszne pieniądze Nikomat EL z Nikkorem AIS 2,8/28 oraz czerwonym filtrem dla podbicia chmur na niebie, takich jakie one były 16 lutego 2025 w jeden z ostatnich śnieżnych dni tej zimy (mam nadzieję).

Wyspa Spichrzów 16.02.2025. Pap. FOTOCHLOROBROM FCB3 - 225KR 13x18 cm, exp. 31.01.1989.  
j.w. 
j.w., ale to FOTONBROM FBR4 - 111CK exp. 07.1987. 

 

FOTOBROM FBR5 - 111 CK HARD exp. 07.03.1989. 

Dla urozmaicenia "Widoki Motławy", 16.02.2025. Papier j.w.


poniedziałek, 3 marca 2025

Wyspa Spichrzów w śnieżny i zimowy dzień lutowy.

Zima powoli ustępuje, co odczuwam, jako że rozpoczęło się przedwiosenne pylenie, i tym samym pobieranie tabletek przeciwalergicznych.

Dla pokrzepienia ducha przypominam więc zimę. Wczoraj zeskanowałem nawijany ze szpuli negatyw Fomapan 200, po czym wywołałem go w lekko zleżałym lecz nadal pracującym D76H. Czeski film naświetliłem w zakupionym w grudniu zeszłego roku w Japonii antycznym Nikomacie EL z przypiętym bardzo zacnym Nikkorem AiS 2,8/28 (przybył wraz z kilkoma innymi zabytkami), na którego przykręciłem ciemnoczerwony filtr Marumi. Światło było dość kontrastowe, a czerwone szkło podkreśliło kształty białych chmur oraz przyciemniło błękit nieba.

Owej niedzieli wybraliśmy się z Asią na Wyspę Spichrzów, która stała się w ciągu kilku lat miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów. W każdym razie w mroźnym dniu 16 lutego 2025 na Wyspie Spichrzów co krok można było usłyszeć mniej lub bardziej egzotyczne języki; polski też był obecny, lecz w tym momencie nie dominował.


 




niedziela, 2 marca 2025

Obrazki z wystawy I. Galeria w Zaułku 1 marca 2025.

Czasami lubię pójść sobie na wernisaż i porobić zdjęcia sztuce, artystom i publiczności, gdyż niekiedy zdarzają się sympatyczne sytuacje i ujęcia.

Tak też było w sobotę 1 marce 2025 w Galerii w Zaułku przy kościele św. Bartłomieja, gdzie swoje  wyraziście i kontrastowo barwne portrety pokazał młody artysta Rafał Stryjecki. Wiek nie miał tutaj znaczenia - on naprawdę fajnie maluje. Jako że fotografia powinna bronić się sama i opowiadać jakąś historię - przynajmniej dokumentalna - to teraz wklejam zdjęcia i kończę rozważania.




 


niedziela, 16 lutego 2025

Wystawa "Techniki Specjalne Członków GTF" od 14.02.2025.

 W piątek 14 lutego 2025 w naszej Galerii GTF na Al. Wojska Polskiego 8-10 odbył się wernisaż dużej i ogromnie zróżnicowanej Wystawy Technik Specjalnych Członków GTF w wykonaniu aż 22 autorów.

Wernisaż ten uznaję za najbardziej udany od wielu lat, co wynika z faktu, iż pokazaliśmy dużo świetnych i ciekawych fotogramów, z których część powstała w naszej ciemni; nigdy też nie widziałem tylu gości na wernisażu w naszej galerii - oceniam na przysłowiowe oko, że w momencie największego zagęszczenia pomieszczeń było w niej około 50 osób; część wychodziła wcześniej, lecz przybywali inni - łącznie było to może z 70 osób jednego wieczora.

Wystawa jest moim zdaniem ciekawa i inspirująca z racji różnorodności tematyki jak i użytych technik. Zamierzamy promować ją i pokazywać tam, gdzie tylko się da.

Część z nas pracowała w technikach szlachetnych o proweniencji 19-wiecznej jak cyjanotypia oraz guma dwuchromianowa; raduje mnie to, iż wielu wykonało swoje odbitki na kilkudziesięcioletnich papierach vintage (AGFA, ale i nasz Fotonbrom) - i są to zarówno tradycyjne w cudzysłowiu ujęcia, jak i abstrakcyjny chemigram (M. Bilicka).

Nieskromnie dodam, iż odnoszę wrażenie, że Koledzy uprawiający z sukcesami lith printing w częsci zostali przeze mnie jakiś czas temu nieco ku temu zainspirowani.

Do tego doszła tradycyjna technika bromowa oraz mocno barwne serigrafie.

Plakat wystawy, proj. Aleksander Orzechowski.


 

Ktoś musiał coś rzec na początek. Fot. Sławomir Fiebig.   

Za kolegą drapiącym się po głowie widoczne moje dwie gumy dwuchromianowe.


Cykl "Widoki Motławy - s/s Incentive na dnie Motławy z żurawiem w tle". Guma trójwarstwowa na papierze Fabriano 50% Cottone.


 

poniedziałek, 10 lutego 2025

Wernisaż wystawy "Sebie w słuńcu stôwiómë" 8 luty 2025 w Wejherowie.

W dniu 8.02.2025 roku, o godz 18:00 w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko – Pomorskiej w Wejherowie miał miejsce wernisaż wystawy „Sebie w słuńcu stôwiómë” oraz spotkanie autorskie z fotografem Michałem Szlaga, zatytułowane: „Cassubie fiksum-dyrdum Redëniô. Zôczątk”.
Jako że dwie moje gumy dwuchromianowe też tam były (i nadal są - chyba że ktoś je zechce, to możemy porozmawiać o zamianie na bilety NBP), to piszę o tym wydarzeniu. 

Jest mi miło i czuję się zaszczycony, że pokazuję się w dobrym towarzystwie  (GTF i ZPAF). Oto lista uczestników:

Wojsław Brydak, Joanna Feil, Sławomir Fiebig, Adam Fleks, Krzysztof Jakubowski, Maria Laskowska, Eugeniusz Nurzyński, Marcin Pazio, Maria Różańska, Stanisław Składanowski, Halina Wasielke- Cieślak, Małgorzata Bilicka - kurator wystawy.
fot. Maria Laskowska GTF, ZPAF 

fot. Maria Laskowska GTF, ZPAF

Guma dwuchromianowa z cyklu "Widoki Motławy". Adam Fleks GTF, ZPAF

"Dwie wieże kościoła Św. Katarzyny w Gdańsku". Guma dwuchromianowa, Adam Fleks GTF ZPAF