Nie wiem czy z poczucia wrodzonego minimalizmu, czy z również wrodzonego lenistwa - zawsze staram się używać minimalnej ilości sprzętu, prewizualizując warunki i okoliczności fotografowania.
Umawiając się z Asią Feil na sesję zdjęciową zabrałem więc Rolleiflexa T z Tessarem 3,7/75 mm oraz Nikona FM3A ze standardem 1,4/50. Filmy małoobrazkowe czekają jeszcze na wywołanie, natomiast jako że uwielbiam średni format na mniej lub bardziej przeterminowanych błonach - wymoczyłem już wszystkie trzy naświetlone rolki 120. Dwie z nich to zabytki sprzed ćwierci wieku - Kodak TRI-X 320 exp. 01.2001; wstyd powiedzieć, ale naświetliłem też dla porównania prawie nową (12.2024) rolkę ROLLEI SUPERPAN 200. Jednego Kodaka oraz Superpana wywołałem w D-96, który od kilku tygodni stał się moim ulubionym wywoływaczem. Zaczęto go używać w latach 50-60-tych ubiegłego stulecia, między innymi do obróbki włoskich filmów "nowej fali", lecz nie tylko. Zasadniczo służył do filmów kinowych, ale ktoś doznał oświecenia - przecież zwykłe negatywy B&W też można w nim obrabiać!
Problemem jest tylko brak dostępnych dla mniej znanych lub nowszej generacji filmów/błon czasów obróbki. Zasadniczo 8 minut w 20 stopniach Celsjusza zawsze wychodzi lepiej lub gorzej; doświadczeńsi piszą, że do czasu określonego dla D-76 trzeba dodać 15% i to należy traktować jako punkt wyjścia do dalszych poszukiwań. Ja jestem bardzo zadowolony; uważam, że D-96 wyciąga więcej szczegółów i jest bardziej tolerancyjny na błędy naświetlenia oraz późniejszej obróbki. Lekkie przewołanie raczej nie zaszkodzi.
Asia jest - jak to napisał kolega ze ZPAFu - urodzonym demonem przedobiektywowym. Uważam, że dawno żadnej Kobiecie nie zrobiłem tak udanych portretów. Zagrało wszystko razem - Modelka, sprzęt, pojedynczy stary halogen, lekko pogniecione szare tło, artefakty, siedziska... . Było bardzo kreatywnie i ogromnie miło zarazem. Jutro wywołam dwa małe obrazki. A potem na spotkanie do Sopotu z gwiazdą czyli Krystyną Andryszkiewicz i jej pracami, w tym oryginalnymi fotomontażami sprzed kilkudziesięciu lat.
Poniżej moje - trochę wyplamkowane i skadrowane - portrety Asi Feil. Na razie wrzucam tylko kadry z jednego z Kodaków TRI-X 320 (expired 01/2001). Ta błona została wywołana w D-76H (przepis znaleziony w sieci, teraz chyba gdzieś się schował, na szczęście zapisałem sobie, a rękopisy nie płoną - przynajmniej przez jakiś czas).