I znowu w robocie Leica IIIf z czcigodnym Summitarem policzonym ok. 1936 roku w zakładach Leitza. Wersja powojenna z warstwą przeciwodblaskową. Na obiektywie oryginalny żółty filtr Leitza - gwint pasuje wyłącznie do tego obiektywu, szukałem go w necie przez kilka lat.
Film to przeterminowany Kodak T-Max 400 z 09/1999. Wołany w ponad dwudziestoletnim HC-110, który pracuje, jakby był świeży. Naprawdę jestem pod wrażeniem.
Zaś Motława cały czas ta sama, ale nie taka sama.
|
27.05.2018 |
|
27.05.2018 |
|
25.05.2018 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz