środa, 15 czerwca 2022

Stara Leica, stare szkła, stary film.

Postanowiłem nieco się zabawić, i do starej Leici IIIf z 1950 roku założyłem kilka różnych standardowych szkieł: markowego chowanego Summitara 2/50 z tegoż roku, srebrnego chowanego Industara 3,5/50 z ok. 1957 r., lantanowego Industara od Feda 2,8/55 L/D i na koniec czarnego niechowanego Industara 3,5/50 z lat osiemdziesiątych /chyba/. Wszystkie szkła były w dobrym stanie, niezagrzybione i nieporysowane.

W aparacie znajdował się przeterminowany o ok. 20 lat film Fuji Superia 100. Trudno powiedzieć, że fociłem w zbliżonych warunkach - zacząłem w listopadzie 2021, a skończyłem w czerwcu 2022. Niemniej jednak zdjęcia starałem się wykonywać w pełnym słońcu albo przynajmniej w dobrym oświetleniu, w okolicach godz. 11.00 - 14.00, przy przysłonie 5,6-8,0.

Po wywołaniu negatywu i jego zeskanowaniu doszedłem do następujących wniosków: Summitar 2/50 od Leitza rysuje bardzo ładnie i plastycznie, ostro oraz z charakterystycznym rozmyciem tła. Natomiast co do oddania kolorów, no cóż - bardzo ociepla barwy, co nie każdy lubi. Przy oddawaniu zdjęć do labu należy w związku z tym odpowiednio przygotować plik.

Prawie tak samo stary i identycznie chowany sowiecki Industar 3,5/50 od Zorki to klon starej przedwojennej konstrukcji niemieckiej Zeissa; barwy oddaje neutralnie, posiada dużą głębię ostrości, rysuje ostro, do odwzorowania oraz oddania barw nie można się przyczepić. Bardzo fajny obiektyw, z lekko staroświeckim lookiem po otwarciu przysłony do pełnej dziury.

Lantanowy Industar 2,8/55 mm od Feda zawiera w swoim szkle optycznym lekko radioaktywny lantan, co pozwala na bardzo ładne i czyste oddanie barw; przy przysłonie 5,6 do 8,0 posiada sporą głębię ostrości, szkło ma miłą dla oka plastykę.

Ostatni z testowanych czarny niechowany Industar 3,5/50 z późniejszych serii produkcyjnych (lata 80-te ?) jest ostry, ale niestety - światło tego czerwcowego dnia było słabsze, słoneczko chowało się za chmurami, i moje porównanie pozwala tylko na takie stwierdzenie, że jest ostry, ma fajną głębię ostrości, poprawnie rozmywa tło, ale nie przypadł mi jakoś specjalnie do gustu. Ot, i tyle zabawy.

Moja bardzo subiektywna ocena jest następująca: Summitar przeważa plastyką obrazu nad sowieckimi wynalazkami/klonami starej niemieckiej optyki z lat 30-tych, lecz bardzo mocno ociepla barwy - efekt albo składu szkła optycznego, albo starzenia się kleju łączącego soczewki. Mimo wszystko jest ciekawy i najbardziej się wyróżnia. Mój obiektyw nr 2 to lantanowy Industar 2,8/55 od Feda - bardzo plastyczny, ostry, ładnie oddający barwy. Fajny i chyba na trzecim (mimo wszystko) miejscu jest stary chowany Industar  3,5/50 od Zorki z 1957 roku. Niczego mu nie brakuje, podoba mi się nieco pastelowe oddanie barw na negatywie. Ostatni to najnowszy Industar 3,5/50, jednak tutaj na efekt mogły mieć wpływ nie najlepsze warunki oświetleniowe.

Poniżej nieco reprodukcji dla obejrzenia przez tych, którym chciało się poczytać ten mocno subiektywny test/tekst.

Summitar 2/50, f = 8,0. Lasy oliwskie 1.11.2021 w samo południe. Silnie ocieplone barwy, miłe dla oka rozmycie tła oraz plastyka.

Summitar 2/50, f = 8,0. Reszta j.w.

Summitar 2/50, f = 8,0. Pachołek ok. 13.00. Wyraźne zażółcenie.

Industar 3,5/50 z ok. 1957 r.; f = 8,0. Marzec 2022 około południa, słońce w basenie jachtowym w Gdyni. Poprawne rozmycie tła, barwy pastelowo-neutralne.

Industar 3,5/50 z ok. 1957 r. f = 8,0. Ok. 13.00.

Lantanowy Industar 2,8/55 L/D od Feda. f = 5,6. Czerwiec 2022, słońce za chmurami. Wszystko oddane bardzo poprawnie. Dla mnie szkło nr 2 w subiektywnym rankingu.

Industar 2,8/55 L/D. f = 8,0; pełne słońce ok. 12.00-13.00.

"najnowszy" czarny Industar 3,5/50 o sztywnej konstrukcji. f = 5,6. Pochmurno, nie było szans na żywsze kolory. Ładne rozmycie tła, ale bez wodotrysków.