wtorek, 25 stycznia 2022

Węzły czasu i miejsca c.d. Papiery, filmy, aparaty vintage.

 Latem ubiegłego roku miałem zaszczyt i przyjemność wielką dołączyć do członków zarządów różnych okręgów ZPAF - najpierw być na spotkaniu, następnie wziąć udział w wystawie pospotkaniowej (bo nie poplenerowej) "Punkt Zwrotny".

Tytuł tak mi się spodobał, że zacząłem bawić się tematem i od czasu do czasu wykonywać zdjęcia próbujące w jakiś sposób pokazywać węzłowe punkty otaczającego nas świata podlegającego nieustannym zmianom.

Stanowi to też okazję do zabawy nie tylko samą ideą, ale też starymi aparatami, a przed wszystkim zabytkowymi papierami, które dają się zadowalająco obrobić już tylko w chemii litowej. Tym razem wziąłem na tapetę/ włożyłem do kuwety kupione onegdaj na aukcji papiery AGFA RECORD-RAPID RRW 111 1 Glossy Grade Soft oraz otrzymane od kolegi Sławka Fiebiga ORWO BN 111 Normal produkcji byłego NRD, zaś konfekcjonowane przez bydgoski Foton. Obydwa materiały pozwalają na uzyskanie mocno odlotowych efektów barwnych, ich tonalność także jest specyficzna, jednym słowem przedwczoraj osiągnąłem sporą satysfakcję przy czerwonym świetle.

Do wywołania obydwu gatunków  papieru z lat 80-tych XX w. użyłem własnoręcznie wymieszanego wywoływacza litowego ORWO 70 wg receptury Ilińskiego z 1976 r. Aparat to venerable Nikon F3 z Nikkorem 2/35 mm oraz żółtym filtrem, film to kinematograficzny ORWO NP 55 (lata 80-te) wywołany w HC-110 1:150 przez 16 minut.

Węzeł czasu 11.12.2021, czyli siłownia na świeżym powietrzu v.1. ORWO BN 111 normalny.

Węzeł czasu 11.12.2021 czyli siłownia na świeżym powietrzu v.2. AGFA RECORD-RAPID RRW 111 1 Glossy grade soft.

Węzeł czasu 11.12.2021, czyli przejście od ćwiczenia umysłu do kontemplacji widoków. AGFA RECORD-RAPID RRW 111 1 Glossy Grade Soft.


czwartek, 13 stycznia 2022

Alternatywne wizje dziejów, 10.01.2022.

 Po owocnej wizycie w Domu Uphagena uznałem, że należałoby trochę pociągnąć tak miło rozpoczęty dzień, w związku z czym wybrałem się na spacer po Starówce. Na karku miłym ciężarem wpijała mi się Minolta XD7 z Rokkorem 1,4/58 i żółtym filtrem. W kamerze spoczywał zabytkowy film ORWO NP55. Już po wyjściu z Muzeum rozpocząłem jego naświetlanie przy założonej czułości 64 ASA - po kilkudziesięciu latach film ma prawo stracić nieco na czułości, nawet jeżeli jest to produkt z byłej NRD. Jednak zakłady w Wolfen wykonały dobrą robotę i po wywołaniu w HC-110 okazało się, że wszystko naświetliło się jak należy.

Wracając jednak do spaceru - jako że obecni włodarze grodu nad Motławą zaczęli szpecić go kolejnymi klockami - im wyżej i więcej, tym lepiej - to zacząłem zastanawiać się nad alternatywną wizją dziejów i nad przypuszczalnym wyglądem ratusza Głównego Miasta, gdyby postawiono mu więcej wież. Po zeskanowaniu okazało się, że jednak gotyk nie razi tak bardzo, jak współczesne ociosane betonowe kloce.


Może by tak trzy wieże, każda innej wysokości?


Dwie wieże postawione pod kątem względem siebie. Połączone, by się dobrze trzymały.