To, co mnie zszokowało w tym ślicznym mieście z przeuroczą starówką, to praktyczny brak pamiątek po Oskarze Barnacku, na którego spuściźnie można by robić spore turystyczne pieniądze, oraz obrzydliwe worki na śmieci wystawione przed owymi cudnymi budynkami - i to w weekend, kiedy na mieście sporo spacerowiczów. Co kraj, to obyczaj. Pewnie sprzątają to dopiero w poniedziałek rano.
|
Na samym rynku wprawdzie worków na śmieci nie ma, ale wystarczy spojrzeć w uliczkę po prawej. |
|
A tutaj taki typowy niemiecki Ordnung śmieciowy, aż miło! |