środa, 6 marca 2024

Guma dwuchromianowa, arabską niekiedy zwana. Powolny progres jest.

 Od niedawna przypominam sobie proces tworzenia gumy dwuchromianowej. Fajny, bardzo piktorialny proces, nieco pracochłonny, ale dający miłe dla oczu efekty.

W moim przypadku nawet nie ma (jeszcze) mowy o gumie arabskiej jako takiej, gdyż w miejsce tego składnika stosuję syntetyk, czyli proszek PVC, który bardzo ładnie rozpuszcza się w wodzie i po kilku dniach tworzy idealnie klarownego gluta, który następnie po zmieszaniu z pigmentem oraz dwuchromianem potasowym zachowuje się tak samo, jak wymyślona w XIX wieku guma. Zaletą proszku PVC jest to, że nie pleśnieje po pewnym czasie.

Zamiast zalecanego pędzla z włosia kuny używam wałeczka malarskiego z gąbki, który rozprowadza gotową mieszaninę po powierzchni papieru akwarelowego.

Negatyw to w tym przypadku zwykły wydruk z laserówki na folii. Ewentualne sznyty można częściowo usunąć w trakcie wywoływania naświetlonego obrazu przy pomocy pędzla.

Na początek naświetliłem zdjęcie Alicji wykonane kilka lat temu na negatywie ORWO NP7. Pierwsza odbitka była na tyle udana, że poszła w świat jako prezent.


 To ładnie oprawiłem i podarowałem.

Alicja. Guma jednowarstwowa A4.Dodałem mniej dwuchromianu i wyszło bardziej kontrastowo.


  



Tutaj pierwsza warstwa do gumy co najmniej dwukolorowej. Na razie jest żółć i karmin, wyszedł oranż.


Urobek z jednego popołudnia. Wszystkie gumy dostaną co najmniej jedną warstwę. Na razie zastanawiam się nad doborem pigmentów akwarelowych.

Guma już dwuwarstwowa. Jeszcze jeden raz!

Jest lepiej, wersja numer dwa, ale tutaj też potrzebna trzecia ciemniejsza warstwa, by był wykop.

Tutaj taki karmin - może dodam fioletu i przesunę nieco negatyw, by wyszedł relief?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz