Od niedawna przypominam sobie proces tworzenia gumy dwuchromianowej. Fajny, bardzo piktorialny proces, nieco pracochłonny, ale dający miłe dla oczu efekty.
W moim przypadku nawet nie ma (jeszcze) mowy o gumie arabskiej jako takiej, gdyż w miejsce tego składnika stosuję syntetyk, czyli proszek PVC, który bardzo ładnie rozpuszcza się w wodzie i po kilku dniach tworzy idealnie klarownego gluta, który następnie po zmieszaniu z pigmentem oraz dwuchromianem potasowym zachowuje się tak samo, jak wymyślona w XIX wieku guma. Zaletą proszku PVC jest to, że nie pleśnieje po pewnym czasie.
Zamiast zalecanego pędzla z włosia kuny używam wałeczka malarskiego z gąbki, który rozprowadza gotową mieszaninę po powierzchni papieru akwarelowego.
Negatyw to w tym przypadku zwykły wydruk z laserówki na folii. Ewentualne sznyty można częściowo usunąć w trakcie wywoływania naświetlonego obrazu przy pomocy pędzla.
Na początek naświetliłem zdjęcie Alicji wykonane kilka lat temu na negatywie ORWO NP7. Pierwsza odbitka była na tyle udana, że poszła w świat jako prezent.
To ładnie oprawiłem i podarowałem.
Alicja. Guma jednowarstwowa A4.Dodałem mniej dwuchromianu i wyszło bardziej kontrastowo. |
Tutaj pierwsza warstwa do gumy co najmniej dwukolorowej. Na razie jest żółć i karmin, wyszedł oranż.
Urobek z jednego popołudnia. Wszystkie gumy dostaną co najmniej jedną warstwę. Na razie zastanawiam się nad doborem pigmentów akwarelowych. |
Guma już dwuwarstwowa. Jeszcze jeden raz! |
Jest lepiej, wersja numer dwa, ale tutaj też potrzebna trzecia ciemniejsza warstwa, by był wykop. |
Tutaj taki karmin - może dodam fioletu i przesunę nieco negatyw, by wyszedł relief? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz