O czym tu gadać? Była zima, wybraliśmy się w okolice WL4, Nikon F3 załadowany ORWO NP55 naświetlanym dla czułości 50 ASA. Potem zupa Kodaka czyli HC-110 1:50 przez 16 minut, i jest całkiem dobrze.
Aha, na czcigodny korpus założyłem jeszcze bardziej czcigodny, bo starszy o dwie dekady, obiektyw Nikkor-H 3,5/28 mm z filtrem żółtym, by podbić nieco niebo. No i niebo się podbiło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz