piątek, 20 października 2023

"Foto Odlot" w Rzeszowie. X 2023.

 Kolejny konkurs, w którym od lat biorę udział, zakończony. Załapałem się do katalogu, na wystawę pokonkursową i otrzymałem złotą plakietę (po raz drugi). Najbardziej cieszy katalog, jako że jest dobrze wydrukowany, ładnie złożony, no i przechowa się dla potomności.

Z wysłanych czterech fotogramów na papierze AGFA MCP 310 RC w nietypowym formacie 11 x 14 cali (kolega bywał niegdyś w USA i tam robił fotografię, zostało mu sporo i podzielił się tym, gdy zrezygnował z fotografii analogowej) i wywołanych w litowym ORWO 70 uwagę jury zwrócił mocno poruszony portret Sandry, którą miałem okazję fotografować na początku tego roku.

Zdjęcia wykonałem Nikonem F3 ze standardem 1,4/50, zaś film to ORWO NP7, czyli kinematograficzny odpowiednik gruboziarnistego ORWO NP27. Materiał pochodzi prawdopodobnie z połowy lat 80-tych XX wieku. Wywołuję go w kodakowskim D-23, który składam sam, jako że nigdzie go nie konfekcjonują.

Poniżej pokazuję zarówno plakietę oraz katalog z reprodukcją wyróżnionego portretu Sandry, jak i klatki, których ostatecznie nie wybrałem. Jednak nie wykluczam, że wykorzystam je w przyszłości.



Reprodukcja strony z katalogu wystawy.

Skan pierwotnego negatywu ORWO NP7 w D-23.

Inny kadr z tego samego filmu/sesji.

j.w.

Średni format/ Mamiya C330f/ Sekor 2,8/80mm, film Rollei RPX 400.

A tutaj Sandra z Mamiyą. Nikon F3 i ORWO NP7/D-23.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz