Ostatnio odczuwam niechęć przed wejściem do własnej ciemni - może jest za blisko, powiększalnik za dobry itp. Być może to po prostu lenistwo albo zmęczenie po czynnościach stricte zawodowych. Mimo tego wykonałem nieco odbitek na zabytkowej i mocno przeterminowanej Agfie MCP 310 RC w dziwnym dla Europejczyka amerykańskim formacie 11 x 14 cali (kto chce, niech sobie przeliczy).
Powstały nowe wersje "Widoków Motławy" z negatywów naświetlonych parę lat temu. Tym razem przykadrowałem chcąc, by motywy pokryły całą powierzchnię papieru. Zmienione nieco proporcje wywoływacza wpłynęły na kontrast i szczegóły. Plastyku zostaje mi coraz mniej, mam jeszcze nieco barytu, który czeka lepszych czasów (co oznacza pragnienie zamknięcia się w ciemnicy, jak kiedyś ładnie mówiono). Czasy te kiedyś nadejdą, na razie wolę oglądać chmury na niebie.
|
"Trzy Więże Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku".
|
|
Hinduska panienka i galeon trójmasztowy - kto chce, niech sobie dopowie historię.
|
|
Parowiec nitowany "Sołdek" i Żuraw nad Motławą.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz