Parę tygodni temu coś mi odbiło i postanowiłem nabyć nowe narzędzie do uprawiania sztuki czarnobieli. Owo narzędzie to Mamiya 645 1000, czyli mały średni format bez wymiennych tyłeczków, co nie jest mi potrzebne, jako że i tak naświetlam wyłącznie czarno-białe negatywy srebrowe, bo lubię sam wywoływać. Obiektyw to Sekor 2,8/80 (jeżeli ktoś posiada zbędny 1,9/80, to chętnie odkupię). Nakręciłem na niego filtr pomarańczowy Cokin 85B dla podkręcenia nieba oraz innych barw chłodniejszych, do środka włożyłem (jeszcze) nie przeterminowaną błonę Rollei Superpan 200; w rezerwie miałem Minoltę XD 7 z trzema obiektywami: 2,8/28 z filtrem żółtym, Heliosa 2/58 mm z filtrem pomarańczowym, no i wreszcie mój ulubiony Rokkor 1,7/50 z filtrem pomarańczowym. W kamerze małoobrazkowej był silnie przeterminowany ORWO NP55, który naświetlałem dla czułości 64 ASA, wywołując w HC-110 1:50.
Tutaj nastąpiło zdziwienie - otóż ORWO wywołał się z lekkim pomarańczowym zafarbem celuloidowego podłoża; pierwszy raz spotkałem się z podobnym zjawiskiem, zastanawiając się przez cały czas, co też skopałem. Na szczęście, pomijając dziwaczny zafarb, negatyw jest w pełni użyteczny.
Błonę Rollei 200 wywołałem w złożonym onegdaj D-76 wg receptury mistrza Ilińskiego (1976 r.), rozrabiając go z wodą w proporcji 1 + 3. Otrzymałem dość delikatnie kryty negatyw, z którego powinny wyjść miłe sercu memu lity. Ale najpierw trzeba odpalić powiększalnik, zaś na to potrzebuję nieco czasu.
Mamiya 645 z Sekorem 2,8/80 oraz filtrem pomarańczowym, f = 8,0, statyw. Rollei Superpan 200 w D-76 1+3. Lekkie plamkowanie w Photoshopie.
|
j.w. |
|
j.w. |
|
j.w. |
|
Minolta XD 7, ORWO NP 55 (64 ASA) w HC-110 1:50. Obiektyw Helios /?/.
|
|
j.w. Bez plamkowania. Chyba Helios 2/58 z filtrem pomarańczowym.
|
|
Minolta XD 7, Rokkor 1,7/50 z filtrem żółtym. Palec mi się odcisnął.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz